21 października 2008

ostatnie przygotowania

pakowanie; mój pokój wyglądał dziś jak mały sklep rowerowo-fotograficzno-spożywczy, długo zastanawiałem się od czego zacząć, bo wyrosła z tego niezła sterta 'niezbędnych rzeczy' w końcu zapakowałem wszystko jak leci, zresztą i tak w czasie podróży wyjdzie co w której sakwie ma być i czy na dnie czy na wierzchu... objuczyłem rower sakwami, no i bez jazdy próbnej to by się nie obeszło, Jutro rozkręcę przednie koło, bo jakieś 'luzy' ma, udoskonalę trochę rozmieszczenie bagażu i w drogę. Spakowałem spora ilość żarełka, by nie wydać zbyt dużej ilości pieniędzy w Europie, a w Afryce to myślę, że ceny są bardziej znośne, takie 'indyjskie' :)

trochę materiału foto
może jakiś dobry portret na tym wyjdzie???
a oto My, zwarci i gotowi
jeszcze tylko trochę drobnych...

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Powodzenia w podrozy!
Moze w przyszlosci wyrusze rowerem do Afryki tak jak Pan! ;)

anita pisze...

widzę, że jedziesz. brak wpisu, jak na razie. czekam z niecierpliwością. trzymam kciuki nieustająco.

anita pisze...

w nowym roku, dużej, pięknej i udanej wyprawy :) i może do spotkania ... w tatrach ?